www.gangs.fora.pl

Boss

Mara Salvatrucha to produkt wojny domowej w Salwadorze, która w latach 1980-1992 pochłonęła ponad 100 tysięcy ofiar. Jej symbolem stały się szwadrony śmierci w brutalny sposób pacyfikujące całe miasta. Wojna ta doprowadziła do humanitarnej katastrofy. W jej wyniku do Stanów Zjednoczonych trafiły tysiące salwadorskich imigrantów. Władze w Waszyngtonie, pozwalając przybywać do USA uciekającym przed wojną Salwadorczykom, same zorganizowały sobie import przemocy z zagranicy. Tak było w latach 80. ubiegłego wieku. Teraz walka z członkami gangu, zwanymi Maras, jest jednym z największych wyzwań amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.

Brutalny gang podbija świat

Nie wiadomo jakie dokładnie jest pochodzenie nazwy Mara Salvatrucha. Według jednej z teorii, "mara" oznacza w hiszpańskim slangu "gang", a słowo "Salvatrucha" odnosi się prawdopodobnie do salwadorskich partyzantów; to właśnie byli partyzanci zorganizowali pierwsze struktury gangu na terytorium Stanów Zjednoczonych. Druga teoria zwraca uwagę na fakt, iż "La Mara" to jedna z głównych ulic stolicy Salwadoru, San Salvador. Słowo "Salvatrucha" ma być połączeniem słów "Salwadorczyk" i "trucha", określenia ze slangu oznaczającego ostrzeżenie przed zbliżającymi się policjantami. Mara Salvatrucha jest także często określana skrótem "MS" lub "MS-13".

Mara Salvatrucha składa się luźno powiązanych ze sobą klik. Najbardziej brutalne z nich to osławione "MS-18" i "Sombra Negra". W skład Mara Salvatrucha wchodzą tylko obywatele państw Ameryki Środkowej – Salwadoru, Nikaragui, Hondurasu i Gwatemali. Brutalne metody stosowane przez gang to wynik tego, iż został on stworzony przez osoby, które na własne oczy doświadczyły krwawego koszmaru wojny domowej w Salwadorze. Pod względem aktów krwawej zemsty, MS-13 przebija wszystkie pozostałe gangi działające w Ameryce Północnej i Południowej.

13 sekund na przeżycie

Mara Salvatrucha zaczynała jako jeden z lokalnych gangów, którego celem była ochrona salwadorskich imigrantów przed gangami Afroamerykanów i Meksykanów. Początkowo bazą Maras było osiedle Pico-Union w Los Angeles, lecz, w związku ze wzrostem liczby członków gangu, rozszerzył on znacznie swe wpływy. Obecnie struktury MS-13 są obecne w 50 amerykańskich stanach; pierwsi rezydenci trafili także do Europy – do Hiszpanii i do Włoch. Maras trzymają także w szachu cała Amerykę Środkową i prowadzą wojnę o wpływy w Meksyku, który próbują przekształcić w centrum swej działalności w obu Amerykach. Członkowie MS-13 usiłują się także zainstalować w Kanadzie, która ma być szlakiem przerzutu narkotyków do Europy.

Członkowie gangu wyróżniają się swoim charakterystycznym ubiorem na który składają się czarne szerokie spodnie i białe podkoszulki. Znakiem firmowym są liczne tatuaże, zdobiące całe ciało, w tym także twarz. Najbardziej popularne z nich to napisy w rodzaju "MS", "MS-13" czy "Salvatrucha". W ostatnich miesiącach członkowie gangu zdecydowali się jednak na stopniowe porzucenie tej symboliki, tak by nie rzucać się za bardzo w oczy stróżom prawa.

Standardowym pozdrowieniem Maras jest tzw. głowa diabła. Jest to gest zapożyczony od fanów muzyki heavy-metalowej. Maras zapożyczyli go ponieważ przypomina on literę "M" - symbol Maras. Do gangu początkowo nie przyjmowano osób młodszych niż dwunastolatkowie. Teraz rekrutacja odbywa się w szkołach – nowe pokolenie Maras zaczyna bandycką karierę w wieku zaledwie 9 lat.

Znakiem firmowym Mara Salvatrucha są drastyczne egzekucje. Na ulicach amerykańskich miast wielokrotnie odnajdowano ofiary z odciętymi rękami, nogami, głowami. Maras działają w myśl hasła: "Skoro widziałeś Na własne oczy koszmar wojny domowej w Salwadorze, to musisz być nie mniej brutalny". Jeśli jesteś miękki, giniesz...

"Jeśli nie jesteś lojalny, jesteś martwy"

Gang słynie ze swych brutalnych praw, które obowiązują członków wszystkich klik. Członkostwo w klikach Mara Salvatrucha uzyskuje się w drodze brutalnej inicjacji polegającej na wytrzymaniu, przez 13 sekund, bicia przez kilka osób (proces ten można zobaczyć np. w teledysku Metalliki do piosenki "St. Anger"). Karą za złamanie którejkolwiek z zasad gangu jest ciężkie pobicie lub śmierć.

Zmasakrowane zwłoki porzucone w publicznym miejscu to znak firmowy Mara Salvatrucha, a także symbol potęgi gangu. W ciągu zaledwie kilku lat kliki MS-13 doprowadziły do znacznej wzrostu liczby zabójstw na Wschodnim Wybrzeżu USA. Spektakularne zbrodnie dokonywane niemal w świetle dziennym to element PR-owskiej kampanii mającej służyć przekonaniu "wątpiących" co do faktu, kto rzeczywiście rządzi amerykańską ulicą. Maras są tak pewni swego, że nie boją się grozić śmiercią nawet funkcjonariuszom policji.

150 tysięcy bandytów pod rozkazami

Mara Salvatrucha w Stanach Zjednoczonych liczy obecnie co najmniej 50 tysięcy członków. Dodatkowo, według szacunków, w państwach Ameryki Środkowej działa 100 tysięcy Maras. Jak podkreślają władze, liczba ta ciągle rośnie.

FBI, zaniepokojone ciągłym rozwojem liczebnym gangu, wydało mu wojnę we wrześniu 2005 roku; w toku akcji aresztowano około tysiąca osób. Władze USA, w ramach walki z Mara Salvatrucha, zaczęły deportować członków MS-13 do Salwadoru; to właśnie deportacje doprowadziły do rozwoju struktur gangu w tym środkowoamerykańskim kraju. Salwador szybko stał się centrum rekrutacyjnym dla wszystkich, którzy chcieli dołączyć do MS-13. Z Salwadoru są oni przemycani na terytorium USA, gdzie, z każdym rokiem, coraz wyraźniej podbijają policyjne statystyki.

Eksplozja przemocy autorstwa Maras spędza sen z powiek władzom USA i wszystkich państw Ameryki Środkowej, od Gwatemali po Panamę. Gang rządzi nie tylko ulicami największych miast. Maras opanowali także największe więzienia w Stanach Zjednoczonych i w Ameryce Środkowej. Co jakiś czas w największych zakładach karnych wybuchają regularne wojny, których rezultatem są dziesiątki ofiar.

Krwawe żniwo wojny na ulicach

Działalność gangu obejmuje przemyt i handel narkotykami, handel bronią, przemyt ludzi, kradzieże, pobicia oraz zabójstwa (także egzekucje na zlecenie). Podejrzewa się także, iż z rezydentami Mara Salvatrucha kontaktowali się także wysłannicy Al-Kaidy.

Przywódcy poszczególnych klik tworzących Mara Salvatrucha nie kryją, że chcą stać się najpotężniejszym gangiem na świecie. Jak na razie jest to najpotężniejszy gang w Stanach Zjednoczonych, który swoimi wyczynami przyćmił osławione gangi Crips i Bloods czy meksykańską mafię działającą głównie na południu. Mara Salvatrucha jest postrachem wszystkich innych gangów; doszło nawet do tego, że, z obawy o własne życie, niektórzy szefowie osławionych murzyńskich gangów Crips i Bloods zwrócili się do policji o… ochronę!

Początek nowej mafii?

Mara Salvatrucha nie kryje swych gangsterskich ambicji. Już teraz jest najbardziej brutalnym gangiem w w USA i w Ameryce Środkowej. Niesamowite tempo ekspansji MS-13 pozwala sadzić, że gang ten stanie się wkrótce najpotężniejszą mafią w Stanach Zjednoczonych. Taka jest logika wszystkich organizacji przestępczych, które zaczynają jako lokalne kliki, i, wraz z przejmowaniem nowych terytoriów, chcą utrwalić swe wpływy poprzez częściową legalizację interesów.

Rozwój sytuacji zależy od tego, czy władze zagrożonych przez MS-13 państw zdecydują się wydać im bezkompromisową wojnę czy też zamiatać temat pod dywan tak długo jak się da. Wszystko jednak wskazuje, że na szczęście zwyciężyła pierwsza opcja. Władze są w stanie wygrać wojnę z Mara Salvatrucha, ale będzie trwać ona latami. I będzie z pewnością bardzo brutalna.

Lajkonk · Wysłany: Wto 21:21, 02 Mar 2010 Temat postu:

Całkiem nieźle. A oni są wywaliści .

Boss · Wysłany: Wto 21:26, 02 Mar 2010 Temat postu:

Ba. Najgroźniejszy gang świata w końcu nie ? Wywaliści jak wywaliści ale na pewno brutalni i nie mają skrupułów do niczego .

Lajkonk · Wysłany: Wto 21:36, 02 Mar 2010 Temat postu:

Ale u nich muszą być imprezy...
Hektolitry alko, tony narkotykow... I jeszcze pełno typów, z których każdy jak go wkurzysz to Ci głowę utnie .

Boss · Wysłany: Wto 21:45, 02 Mar 2010 Temat postu:

Nooo . Człowieku ja bym się bał na takiego kolesią spojrzeć . A jeszcze pomyśl jak na niego wpadniesz na ulicy ...

ComeClarity